sobota, 15 lutego 2014

five...

Martwiłam się o niego strasznie, bałam się że policja go znajdzie w ciężkim stanie, że teraz leży po obijamy, koło niego pełno krwi, że jest nie przytomny.A ja siedzę bez czynnie i nie mogę nic zrobić, chce żeby jak najszybciej wrócił.Tęsknie.
Dostałam właśnie sms od nieznajomego numeru
' no i co suczko? Mówiłem że jak się nie odpierdolisz to pożałujesz i ? Obietnicy dotrzymałam,pozderki cipeczko. Pamiętaj, że jak nie zostawisz tej sprawy takiej jaka jest to jeszcze bardziej pożałujesz, może wezmę się za ciebie dupeczko:* ' 
To było straszne, ale się nie bałam. Nie mógł mi nic zrobić.Próbowałam zapomnieć o tej wiadomości, nie przejmować się nim. Myślałam jak mogę pomóc Tomkowi, chciałam być przy nim.
Jeżeli umiera gdzieś, to chciałabym przy nim umierać.Obiecaliśmy sobie że na zawsze.
Miałam nadzieje że to jakiś zły sen, że się zaraz obudzę, że będzie leżał koło mnie.Że się uśmiechnie do mnie, ucałuję! Żałuję że to nie ja nie poszłam do tego sklepu, wtedy by było inaczej, może to mnie by uprowadzili, ale by było lepiej. On ma na nich namiary, zrobił coś. A ja? Jestem bezradna, nie radzę sobie już z tym, Łzy napływają mi do oczu jak szalone, próbowałam nie płakać. Być silna, ta rodziców Tomka, wiedziałam że strasznie to przeżywają.Dzwonili po kolegach, ale nic nie wiedzą, to dziwne nawet jego najlepszy przyjaciel Kamil nic nie wie...Ale sam przyznał że ostatnio dziwnie się zachowywał,był tajemniczy. Taki wystraszony, że chodził i oglądał się za nim czy nikt nie idzie,jedzie.
Dobijała godzina już 21, byłam strasznie zmęczona, tą bezradnością. Najważniejszy dla mnie człowiek gdzies jest, nie wiem gdzie.Nie wiem czy żyje,czy może być coś straszniejszego?
Dostałam kolejnego sms, teraz od tomka. Ucieszyłam się że nic mu nie jest i napisał sms.
'Kochanie!! proszę, nie martw się, kocham cię! Chwile tutaj pobędę, próbuje uciec, żyję jakoś, strasznie jestem głodny, trzymają mnie gdzieś sam nie wiem gdzie.Proszę, uważaj na siebie,boje się o ciebie, mogą ci coś zrobić. Siedź w domu, nie wychodź.Błagam, nie odpisuj! Dobranoc myszko, wyśpij się<3 '
Uspokoił mnie tymi słowami, nic mu nie jest. Wystarczy mi tylko czekać, zrobię tak jak nalega, nie będę wychodzić.Jego dobro jest dla mnie najważniejsze. Ale jak wróci musi mi wszystko powiedzieć.
Moja mama o wszystkim wiem, mama Tomka do niej zadzwoniła i wszystko powiedziała.
Chciała żebym wróciła, że będę tam bezpieczniejsza, ale się nie zgodziłam.Nalegała, ale silą mnie nie mogą zaciągnąć do pociągu, wgl. przecież może mi się coś stać, nie mogę wychodzić z domu.Nie teraz,poczekam aż Tomek wróci.Wtedy razem wyjedziemy,wyjedziemy daleko.Żeby nas już nigdy nie znaleźli.To wszystko wyglądało jak jakiś film horrory.Mijały godziny,minuty i sekunde, a go dalej nie było, czekałam na niego. To że napisał to jeszcze nic nie oznacza, przeciez mogą go zabić później. 
Byłam bardzo ciekawa czy napisze mi jeszcze jakiegoś sms, kiedy wróci, kto go uprowadził, czemu go uprowadzili.Przecież był/ jest takim dobrym człowiekiem, nawet muchy by nie zabił.
To musi być jakaś Mafia, może coś z narkotykami? Chociaż wątpie, Tomek i narkotyki? To do niego nie podobne, pamiętam jak kiedyś wziełam jedną działkę, odrazu się na mnie wydarł, że nie mogę że to nie dla mnie, więc on by nie mógł!
Ten czas tak powoli leci, nie wiem co mam robić.Nie umiem się niczym zająć, mam 1000 złych myśli.Musze się od tego odciągnąć, co mam zrobić żeby na chwile chociaż zapomnieć. To mnie zżera od środka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz